wielki haul i dwie świetne serie, czyli...podsumowanie stycznia



Styczeń minął jak z bicza strzelił, mamy za sobą już pierwsze dni lutego. Czas więc podsumować pierwszy miesiąc 2017-go roku.
 

Pod względem technicznym było na blogu głucho i pusto, ale to wszystko wina remontu. Musiałam wynieść swoje wszystkie rzeczy, potem je z powrotem wnieść, ułożyć w nowych meblach. Sami rozumiecie. Szczególnie, że bywam w domu tylko na weekendy, więc miałam ograniczone możliwości. Luty będzie lepszy. Mam ferie, więc będę pisała więcej i, przede wszystkim, czytała więcej. 
Przejedźmy do konkretów.


W styczniu urodziny obchodził Remigiusz Mróz. Obchodziliśmy również rocznicę urodzin Tolkiena.


BOOK HAUL






To był chyba najobfitszy miesiąc pod względem kupowania książek. Przybyło ich do mnie aż dziesięć! W tym aż 6 z wydawnictwa Galeria Książki 💓



Zrobiłam dwa zamówienia z nieprzeczytane.pl, jak mogliście zobaczyć na Facebooku. Dzięki nim zdobyłam calutką serię o Percym Jacksonie, za którą zabieram się już niebawem. To jest jedna z serii, którą obiecałam sobie przeczytać w tym roku. Swoje postanowienie skrupulatnie realizuję. Ricka poznałam jedynie od tej "kryminalnej" strony w "Big Red Tequila", zobaczymy jak przypadnie mi w wersji młodzieżowej. Myślę jednak, że będzie to RiordanoveLove, gdyż po wstawieniu tych książek na stronę, mnóstwo osób pisało, że jest to świetna seria.



Razem z tamtymi książkami dotarła do mnie również jedna świeżynka. Jest to trzeci i ostatni tom Trylogii Klątwy i jej premiera w Polsce miała miejsce 17-go stycznia. Zamówiłam ją jak tylko została udostępniona do sprzedaży. Ma przepiękną okładkę i mam ogromną nadzieję, że jej wnętrze będzie równie satysfakcjonujące co poprzednich dwóch tomów. Jak tylko dokończę drugą część, to od razu się za nią zabieram.



"Załącznik" miał swoją premierę w drugiej połowie zeszłego roku i muszę przyznać, że miałam na niego ochotę od początku. Znam jednak siebie i wiem, że zapewne ta książka nie dotarła by do mnie w tej połowie roku, gdyby nie mój cudowny przyjaciel, Kuba, który postanowił mi tę pozycję sprezentować. Oficjalnie jeszcze raz dziękuję Kubusiowi 💓 Zobaczymy czy ta książka również okaże się świetna jak poprzednie, które od niego dostałam.



Nie mam pojęcia, kiedy ta seria by do mnie dotarła, bo czaiłam się na nią od roku albo nawet dłużej. I tu nagle, kiedy nie planowałam już żadnych zakupów w styczniu, na Facebooku wyskoczyła mi informacja o promocji na stronie wydawnictwa Czarna Owca. Box trzech książek który widzicie na zdjęciu kosztował...30 złotych! Gdzie normalnie kosztuje on 90 a nawet więcej. Nie skorzystanie z takiej okazji to byłby chyba grzech. I tu muszę pochwalić wydawnictwo, bo tak szybko przyjętego i dostarczonego zamówienia, nie miałam chyba nigdy. 


WRAP UP





Przez remont i kilka innych czynników, książek które przeczytałam w styczniu jest 4 a nawet nie całe. Są to jednak 2 cudowne serie, o których będę wkrótce mówiła. Jak ktoś się przygląda, to 3 z tych książek to moje świąteczne prezenty! 

Rok zaczęłam z Kerstin Gier i jej "Silverem". I cóż, są to cudowne książki. Są trochę infantylne i momentami przesłodzone, ale to jest Kerstin, która kupiła mnie w Trylogii Czasu i tym razem również mnie oczarowała. Czekam niecierpliwie na Trzecią Księgę Snów, bo już trochę tęsknię za Silver, Hanrym i Gabrielem. Te książki się tak przyjemnie czytało, że aż trudno to opisać. Jak się możecie domyślić, niebawem ich recenzja.

świat snu mnie zafascynował i stwierdziłam, że nadszedł czas na trzeci tom Nevermore, jednak z czasem mi się odechciało, gdyż musiałam sobie trochę przekartkować poprzednie tomy. Postanowiłam się zabrać za "Porwaną Pieśniarkę". I, cóż, porwała mnie ta książka. Pochłonęłam ją i bardzo szybko zabrałam się za drugi tom. Tu niestety utknęłam. Nie ze względu na książkę, bo tu akcja jest ciągle. Nie można się nudzić. Niestety remont i szkoła..nie miałam czasu na czytanie. Aż wstyd to mówić. Liczę, że uda mi się to nadrobić, bo te książki są magiczne. Na początku byłam trochę zniechęcona tymi trollami, ale teraz stwierdzam, że je kocham!

To niestety tyle. Na początku zapowiadało się lepiej,a potem padło...

TBR 



Luty, luty, luty...to może być ciekawy miesiąc. Jeszcze tydzień i ferie. Jak tylko się wyśpię, będę czytała i czytała. Planuję oczywiście dokończyć Trylogię Klątwy, a na sam okres przerwy zimowej zaplanowałam sobie Percy'ego. Jeżeli starczy mi czasu, to zabiorę się wreszcie za coś, co nie jest fantastyką i prawdopodobnie będzie to "Ponad wszystko", ale jeszcze zobaczymy. 
Co do kupowania książek, to nie planuję w tym miesiącu nic wielkiego. Jedna, może dwie pozycje ze względu na ilość innych wydatków. To trochę smutne, patrząc na ilość cudownych premier dookoła. Pamiętajcie, że możecie być na bieżąco z premierami dzięki KALENDARZOWI do którego was zapraszam.
Co do wyjść do kina, za kilka dni planuję iść na "Sztukę kochania", a w walentynki jadę na Grey'a. Mam przeczucie jednak, że nie będą to jedyne filmy, na które wybiorę się w tym miesiącu. Zapowiada się więc ciekawie 😀



BOOK-BLOOD PRINCESS

Komentarze

  1. Silver jest genialna, niestety czytałam tylko pierwszą część i teraz poluję na drugą... czekam, aż tylko wpadnie mi w łapki!
    Pozdrawiam! https://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz