Szybki rzut, czyli...TBR na Kluchaton 2018

Cześć Misiaki!
Zapraszam was na szybki rzut, czyli krótki, spontaniczny post, bo wszyscy oczywiście już dawno pokazali i przedstawili swoje plany na Kluchaton, a ja robię to jak zwykle ostatnia i to jeszcze w dniu rozpoczęcia.
Ogólnie w tym roku miałam odpuścić sobie maratony, bo mam, powiedzmy, konkretne plany czytelnicze i nie chciałabym ich zmieniać żeby dopasować książki do kategorii. Oglądałam jednak wczoraj filmik Pawła P42, w którym opowiada on o swoich planach na Kluchaton (filmik) i okazało się, że kategorie są dopasowane idealnie do mnie! A tym udziałem, może zmotywuję się, żeby czytać szybciej. No, poza jedną kategorią, którą całkowicie pominę. Oto one:

1. Kris - fotografia: przeczytaj książkę i wstaw jej zdjęcie na instagram/gdziekolwiek (jeśli nie masz insta)
2. Oliwcia - brokat: przeczytaj książkę, od której czujesz good vibes i która rozświetli twój dzień 
3. Arbuz - kwiatuszek: przeczytaj książkę z nietypowym otoczeniem (gdzie akcja odbywa się w innym środowisku, niż twoje)
4. Remi - emo: przeczytaj książkę z czarnym i/lub czerwonym na okładce
5. Joule - weeb: przeczytaj mangę/komiks
6. Paweł - organizacja: rozpocznij lub zakończ serię
7. Zembal - inne priorytety: przeczytać książkę, którą zawsze odkładasz na później
8. Will - harcerstwo: przeczytaj książkę z motywem grupy/przyjaźni
9. Maria - impulsywność: przeczytaj książkę, o której nic nie wiesz
+ przeczytaj 1200 stron

I jak mnie znacie, to domyślacie się pewnie, że pominę numer 5, ponieważ ja nie czytam ani komiksów, ani mang i nawet takowych nie posiadam na półkach. Natomiast już cała reszta mi odpowiada i dobrałam do tych kategorii 4 książki. Oto one:


Zapomniałam oczywiście dodać najważniejszej rzeczy. Maraton czytelniczy Kluch trwa od dzisiaj, czyli 13 sierpnia do 19 sierpnia, czyli 6 dni intensywnego czytania. 
  Jeżeli chodzi o pierwszą kategorię, czyli wrzucenie zdjęcia książek do sieci, no to ta pozycja już jest spełniona. Oczywiście potem tych zdjęć będę robiła jeszcze sporo do pojedynczych recenzji, więc jeśli nie liczy się zdjęcie przed przeczytaniem, to będą i po nim!

Drugi punkt, czyli książka, od której czuję good vibes, to "Without Merit". Chociaż wiem, że to jest Hoover i istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że będę płakać, to ten opis z tyłu "Nie każdy błąd zasługuje na konsekwencje. Czasem jedyne, na co zasługuje, to przebaczenie", w pewien sposób napawa mnie optymizmem i liczę, że właśnie to poczuję po jej przeczytaniu.

Nietypowe dla mnie otoczenie jest dosłownie w każdej z tych książek. "Without Merit" to hrabstwo Hopkins, "Światło..." to chyba Nowy Jork, ale nie jestem pewna, "Przeklęci święci" to, według opisu, tajemnicze Bicho Raro, natomiast "Mroczne umysły" to alternatywna rzeczywistość..chyba. W każdym razie, żadna z tych książek nie ma miejsca w Polsce ani tym bardziej w moim bliższym otoczeniu.

Książki z czarnym, to przede wszystkim "Mroczne umysły", ale i książka Hoover ma z tyłu taki czarny pasek, więc ten punkt jest spełniony nawet podwójnie!

Paweł, czyli organizacja, czyli początek serii, czyli "Mroczne umysły", początek Trylogii o tej samej nazwie. Za tę książkę postanowiłam w ogóle się zabrać, ponieważ 24 sierpnia, jeśli mnie pamięć nie myli, premierę ma ekranizacja i chciałabym iść na nią do kina, potem może zrobić jakąś recenzję porównawczą...? Mam tylko nadzieję, że pierwszy tom mi się spodoba, bo mam na półce pozostałe i chciałabym je wszystkie przeczytać.

Książki, które zawsze odkładam na później są tutaj aż trzy, ale powiem o najważniejszej, czyli o "Światło, które utraciliśmy", bo ja tę książkę zamówiłam chyba na moją 18kę, czyli to już prawie rok temu i to miała być taka szybka lektura, między fantastyką. Tylko że jakoś od tych 11 miesięcy nie miałam na nią czasu. Także zmotywowałam się w końcu i powiedziałam sobie "musisz to przeczytać Natalia!". No i patrzcie, twórcy maratonu też tak chyba uważają 😃

Książka z motywem grupy, to chyba "Mroczne umysły", chociaż no, nie jestem pewna. Ale mamy tu te frakcje jakby, Zielonych, Niebieskich, Żółtych i Pomarańczowych, więc jeśli nie będzie tam motywu typowo grupowego, to od biedy chyba ten też się nada.

Nic nie wiem oczywiście o "Przeklętych świętych", ponieważ ten opis jest tak mętny i ten tytuł też niewiele mówi, że zupełnie nie mam pojęcia czego się spodziewać. Szczególnie, że nie widziałam żądnej recenzji na ten temat i zwyczajnie nie mam pojęcia o co tu może chodzić. Masło maślane, ale ćsiii.

Jeżeli chodzi o liczbę stron, to sobie dodałam 311 + 302 +344 +448 = 1405 minus 40 stron "Without Merit" które już przeczytałam to 1365 stron. Jest ponad 2000? Jest. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że pewnie po drodze będzie jakiś kac książkowy, jakaś przerwa, więc może mi się to nie udać, ale ja ten maraton traktuję bardziej jako motywator niż konkretne wyzwanie. 
Jeszcze kolejność w jakiej będę czytać: zacznę od "Without Merit", potem "Przeklęci Święci", "Światło, które utraciliśmy" i zakończę "Mrocznymi umysłami". Żeby nie było nudno, zrobiłam przekładańca, romans-fantastyka-romans-fantastyka. 

Na koniec jeszcze podam wam media społecznościowe twórców maratonu, czyli Kluch:

BOOK-BLOOD PRINCESS

Komentarze

  1. Też biorę udział w Kluchatonie i również u mnie jest bardzo fantastycznie się zapowiada, ale nie zaplanowałam w jakiej kolejności będę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz