Jest coraz zimniej, czyli...jesienny book tag + TOP 3 nie-książkowe

Heyloł! Witam was serdecznie.
Dlaczego nie recenzja? Otóż. Po pierwsze nie mogę się przebić przez żadną książkę ostatnio. Przebiłam się przez "Niezbędnik obserwatorów gwiazd". Będę o tej książce pisać. Mam nadzieję, że w niedzielę mi się uda, ale nic nie obiecuję niestety. Problem w tym, że nie mogę się w żadną książkę wkręcić. I nie jest to absolutnie wina książek. Wciągnęłam się w serial, o czym będę mówiła niżej, i każdą wolną chwilę poświęcam na jego oglądanie. Dodatkowo chwil tych jest niewiele, gdyż, no cóż, szkoła.
Zbierałam się długi czas do recenzji, którą mogłam wam napisać, ale mówiłam wam o moim zerwaniu i wszystkim co się wokół mnie działo. Powrót do książki, którą czytało się jakiś czas temu wymaga skupienia, a ja jestem jeszcze rozbita i rozkojarzona. Samo zebranie się w sobie, żeby coś dla was napisać wymaga ode mnie ogromnego wysiłku związanego z odłożeniem uczuć na bok. Myślę więc, że taki tag i TOP-ka jest dobrym pomysłem ;)

 Zapraszam was zatem na jesienny book TAG oraz  TOP 3 serialowe, filmowe i muzyczne.


JESIENNY BOOK TAG


Nie da się ukryć, że jesień już nas powoli opuszcza. U mnie już leży pierwszy śnieg. Nie da się ukryć, że robi się coraz zimniej. Coraz częściej używane są kocyki. Pijemy coraz więcej ciepłych napojów. Coraz dłuższe są wieczory, a co za tym idzie - coraz więcej czytamy i oglądamy. I właśnie o książkach dzisiaj trochę opowiem.

1. KOCYK, HERBATKA I KSIĄŻKA - POWIEŚĆ IDEALNA NA JESIENNE WIECZORY

Jeżeli chodzi o jesień, to jest trochę mroczna i ponura pora roku, dlatego kojarzy mi się przede wszystkim z kryminałami. To działa w obie strony. Kryminały najlepiej czyta się jesienią i jesienią najlepiej czyta się kryminały. Zabrałam się już się za "Pielgrzyma" Terry'ego Hayesa, niestety poniosłam porażkę. Nie miałam kiedy czytać tej książki, dodatkowo jest ona gruba... To jak słabo mi to szło, widać m. in. po tym, że mój tata przeczytał w ciągu kilku godzin więcej stron "Pielgrzyma" niż ja w ciągu miesiąca. Jeżeli chodzi o kocyk i herbatkę to najlepszy jest zdecydowanie Sherlock.

Jeśli macie Sherlocka w tomach, jak ja, to książka, duży kubek herbaty, kocyk i kilka godzin świetnej rozrywki murowane. 

 Jeśli lubicie kryminały z dobrze rozwiniętym wątkiem romantycznym, to polecam "Black Ice". Książka wciągająca i trzymająca w napięciu. Ani mnie, ani mojej przyjaciółki nie można było od niej odciągnąć.


KALOSZE I KAŁUŻE - KSIĄŻKA, KTÓRA ZAPEWNIŁA CI WIELE FRAJDY

Zastanawiałam się nad tym dłużysz czas, ale postanowiłam jednak postawić na moją ukochaną "Królową Cieni".


Czytanie jej było naprawdę świetne. Pochłonęłam ją jednym tchem. Powodowała u mnie mnóstwo uśmiechu i emocji. Nie mogę też nie wspomnieć o zakończeniu, które swoją prostotą i pięknem bardzo mnie wzruszyło. Poczułam się znowu jak 10-letnia dziewczynka czytająca swoją pierwszą fantastykę, czyli "Opowieści z Narni". Chodzi mi przede wszystkim o to, że "Królowa cieni" bardzo zadziałała na moją wyobraźnię, tak jak Narnia swego czasu. 

HULAJĄCY WIATR - KSIĄŻKA, KTÓRA TARGAŁA TWOIMI EMOCJAMI
Jeśli mnie troszeczkę znacie, to wiecie o czym powiem. No wiecie...TAK! Chodzi mi o "Never never".


Książka po skończeniu której aż mną miotało od emocji. Może nie koniecznie tych pozytywnych, ale mimo wszystko. Na początku ją lubiłam, potem kochałam a na koniec..sami wiecie. Byłam zła jak osa. Także no. Książka różnorodna jeśli chodzi o emocje z nią związane.

DESZCZOWA POGODA - OGROMNY WYCISKACZ ŁEZ

I myślę, że powiem tu o książce, przy której mocno się wzruszyłam ostatnimi czasy, czyli "Ugly love".

To jest króciutka książka, a czytając ją tak się spłakałam...Ilość wylanych przeze mnie łez jest zdecydowanie nieproporcjonalna do grubości tej książki. Już na samą myśl o niej coś mnie wewnątrz rusza, co samo przez się mówi o poziomie "wyciskacza łez" tej książki.

ZŁOTA POLSKA JESIEŃ - KRÓLOWA TRZECIEJ PORY ROKU

Z tego co wiem, ma to się odnosić do premiery książkowej. Podam tu dwie, najbardziej wyczekiwane przeze mnie książki tej jesieni. Data wydania pierwszej z nich jest uwarunkowana jej tytułem. Mam tu oczywiście na myśli "November 9" Colleen Hoover. Jak wiecie kocham Colleen i nie wyobrażam sobie tej książki na półce nie mieć. Aktualizacja - już ją zamówiłam i do mnie leci :D
Druga książka to chyba największa premiera tej jesieni, czyli "Harry Potter i Przeklęte Dziecko". Książka o której jest hucznie od zapowiedzi wydania i na którą czeka chyba każdy Potterhead. Jej premiera również miała już premierę, jednak niestety nie zagościła jeszcze na mojej półce.

To by było na tyle jeżeli chodzi o ten TAG. Mam nadzieję, że wam się spodobał :D Teraz czas na TOP 3, czyli serial, film i grupa muzyczna, które ostatnimi czasy skradły moje serce i chcę wam o nich opowiedzieć.

TOP 3



I. SERIAL - "BLINDSPOT: MAPA ZBRODNI"

Na Times Square zostaje znaleziona naga kobieta, mająca amnezję i świeżo wytatuowane ciało. Tajemniczą sprawę bada agent, którego imię znalazło się wśród tatuaży.

Czyli serial na punkcie którego zwariowałam. Moja przyjaciółka i współlokatorka chodziła za mną powtarzając "musisz to obejrzeć". Więc obejrzałam pierwszy odcinek. A potem drugi. I trzeci...Ten serial jest cudowny. Jestem już z nim na szczęście na bieżąco i zaczynam normalnie funkcjonować :D
Jeżeli lubicie seriale kryminalne, lubicie zagadki i lubicie jak coś was kompletnie zaskakuje to polecam wam ten serial z całego serca.

II. FILM - "CIEKAWY PRZYPADEK BENJAMINA BUTTONA"

Historia o człowieku, który przychodzi na świat jako osiemdziesięciolatek i stopniowo młodnieje. O człowieku, który – podobnie jak my wszyscy – nie potrafi zatrzymać upływu czasu.


Pewnie większość z was spodziewała się czegoś nowego, odkrywczego. A tu nie. Film który obejrzałam już jakiś czas temu, ale ciągle do niego wracam. Teraz właśnie naszła mnie ochota, żeby obejrzeć go po raz kolejny i myślę, że na dniach to zrobię. Myślę, że ten film powinien zobaczyć każdy, więc jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś - obejrzyj go, a jeśli masz jego seans za sobą, może obejrzysz go po raz kolejny, tak jak ja, żeby wyciągnąć z niego kolejne, ważne życiowe nauki.

III. MUZYKA - PENTATONIX
 Amerykański zespół muzyczny a cappella, złożony z pięciu wokalistów (od prawej): Scotta Hoyinga, Kirstie Maldonado, Mitcha Grassiego, Aviego Kaplana i Kevina Olusoli.
Czyli muzyka, która w pobliżu mnie słychać ostatnio non stop. Cóż ja mogę powiedzieć. 5 cudownych, różnorodnych głosów zebranych w jednym miejscu. Dodatkowo ich jedynymi instrumentami zazwyczaj są ich głosy. Piękne. Jeżeli jeszcze nie widzieliście, to polecam zobaczyć na YouTube ich "Evolution of Music". Za to ich pokochałam. Powiem od razu, żeby się nie powtarzać w grudniu - na święta polecam gorąco ich nowy album "Pentatonix Christmas". Ich wykonanie "Hallelujah" królowało niedawno na YT. Równie piękne są "Mary, did You know?" oraz "Little Drummer Boy" ♥

To by było na tyle. Papa kochani ♥ 

BOOK-BLOOD PRINCESS

Komentarze