Jak to szło? book haul?

Cześć Misie 😁
Wypadałoby mi raczej powiedzieć "dobry wieczór", ale jak znam siebie, to ten post pojawi się dopiero jutro i to zapewne we wczesnych godzinach. 
Tymczasem kiedy to piszę, za oknem powoli robi się ciemno, a temperatura powoli spada do takiej, w której da się wysiedzieć. Serio, dzisiaj na dworze dosłownie się gotowałam 😅

Ale ale! Czas przejść do najważniejszej części. Jak już widzicie po tytule, mam dla was jeden z waszych ulubionych typów postów (no bo któż nie lubi patrzenia na piękne, nowe książki?). 
Tak więc zapraszam.

BOOK HAUL


Jak zapewne zauważyliście, w poprzednim miesiącu nie było żadnego podsumowania. To oczywiście za sprawą przygotowań do matury, ale też mojej własnej refleksji. Stwierdziłam bowiem, że chyba będę te posumowania robiła rzadziej, wtedy będzie więcej książek i będą one dla was..ciekawsze? Zobaczymy jak to będzie. 
 Jak widzicie dominuje fantastyka, ale cóż, mam ostatnio na nią ogromną ochotę.

Zaczniemy chronologicznie od zakupów z marca, kiedy to zamówiłam cztery książeczki.


I zaczniemy od klasyka, do którego zakupu zbierałam się już bardzo długo. Książkę tę kocha Maja K., a ja lubiłam "Folwark zwierzęcy" kiedy ten był lekturą, dlatego liczę, że i ta pozycja mi siądzie. Póki co, zaciera sobie na nią rączki mój chłopak, który po przeczytaniu opisu stwierdził "ta książka jest już moja". Ale ja się tak łatwo nie dzielę 😋



Tej pozycji wprost nie mogłam sobie odmówić, ponieważ kocham jej ekranizację, nie mówiąc już o jej soundtracku. To jest miód na moje serduszko. Oglądałam tę pozycję póki co dwa razy i za każdym razem robiła na mnie ogromne wrażenie. Zdecydowanie nie spodziewałam się czegoś takiego. 
Z tego co słyszałam, książka jest gorsza od filmu, ale ja się nie zrażam. 


Ta pozycja to jest tylko i wyłącznie moja słabość do pięknych okładek, bo nie, nie przeczytałam żadnego z poprzednich tomów. Ale, ale...no spójrzcie na tę książkę. Przecież ona jest piękna i tak uroczo wygląda stojąc obok poprzednich części... 





Uciekamy od zieleni!
 Tutaj też nie przeczytałam pierwszego tomu, ale! nie możecie tym razem na mnie za to krzyczeć, bo nie kupiłam jej bezpośrednio dla siebie. To mój tata zaczytuje się aktualnie w Mroza i będąc w połowie "Wotum nieufności" dał mi pieniądze i powiedział tylko "chcę drugi tom". No to co innego mogłam zrobić?



Nadszedł czas na kwiecień. Warto dodać, że w tym miesiącu nie wydałam na książki nawet złotówki. Zbierałam się co prawda do jakichś zamówień, ale nic z tego nie wyszło. Natomiast o moje półki zadbało wydawnictwo Uroboros, za co z tego miejsca dziękuję ❤

W szczególności dziękuję za to. To jest co prawda jeszcze egzemplarz recenzencki, ale i tak już kocham go całym serduszkiem. Jak śledzicie mojego Facebooka, to wiecie na pewno, że odkąd pojawiła się informacja o "Tower of down" cała chodziłam z podekscytowania. Już nawet zaczęłam czytać ❤ 


Nie mniej ekscytujące są dla mnie te dwie pozycje. Nie miałam nigdy wcześniej styczności z Japońskimi legendami, więc nie wiem czego się spodziewać. Autor za to jest już znany, zarówno z "Illumiane" jak i chwalonej przez wszystkich "Nibynocy", także spodziewam się najlepszego.





I to tyle jeżeli chodzi o moje nowości. Jutro powinien pojawić się jeszcze malutki Wrap Up a potem..sami zobaczycie. Ja wam życzę udanej majówki, a wy możecie w komentarzach pochwalić się, co nowego trafiło ostatnio na wasze półki 😘


BOOK-BLOOD PRINCESS

Komentarze